piątek, 22 czerwca 2018


Humorki, nastroje i rozmowy.

Znajomy pisze do mnie pytanie. Jak było nad morzem? Ja odpisuje. Trochę żałuję, że pojechałam…. ale ogólnie było super. Nie muszę nic więcej pisać, wyjaśniać, tłumaczyć, ponieważ on wie jak jest. Rozumie mnie, ma podobne życie i problemy. Większość z was może dorobić sobie jakieś historie, hipotezy. Bo nie ma pojęcia o czym piszę. Zdanie za zdaniem, piszę jemu… Wiem. Rozumiem doskonale. Też tak mam. No tak. Znam to. Masz rację. U nas jest tak samo. Tez to przechodziliśmy. Później wymiana informacji. A próbowaliście tego? A robiliście takie badania? A byliście u tego specjalisty? I tak cały czas… No czasami rozmawiamy też normalnie, czyli, jak minął wam weekend? Fajnie mieć kogoś takiego, kogoś z kim możesz tak rozmawiać. Czasami mówię, że jest to moja bratnia dusza. Jesteśmy tacy podobni. Dzięki Młody :*
Dobrze, też czasami poczytać pozytywne komentarze, wiadomości od ludzi którzy śledzą dłużej nasze strony, lub którzy znają nas z różnych zajęć terapeutycznych. Podbudowuje mnie, jeżeli ktoś pisze, jesteś super mamą. Staram się ciebie naśladować. Jesteś dla nas przykładem. Jesteś moim autorytetem. Jesteście moimi bohaterami. Jesteście cudowni. To daje kopa. Pozytywna energia wtedy działa cuda. Fajnie, że nas doceniacie, lubicie. Wiem, że piszę o tym co naprawdę robię. Nie robię nic pod publiczkę. Jestem autentyczna i szczera. Staram się pisać pozytywnie. Nie narzekać, za bardzo. Nie przedstawiać nas jako biedna mama, z biednym dzieckiem. Zapewne jest to też duży minus, że nie płacze na fb i nie obwiniam wszystkich i wszystkiego za to jak jest. Zapewne mam przez to mniejszą publiczność, ponieważ dramaty i narzekania, krzywda ludzka dobrze się sprzedaje. Niestety nie umiem tak. I nie lubię współczucia. Ojej jacy wy biedni. Jak macie źle itp. Takie gadanie nic mi nie da, tylko może zdołować. Uważam, że lepiej powiedzieć, czy napisać. Ojej wspaniale dajecie sobie radę. Takich komentarzy i zdań nam potrzeba. Liczę na Was na dal, Pamiętajcie :)
No raz na jakiś czas, przychodzi gorszy dzień i mam mega doła. Wtedy włącza mi się użalanie i narzekanie. Ale spokojnie! Wystarczy, że napiszę do jednej znajomej i od razu postawi mnie do pionu. Przypomni mi, co jest w życiu ważne, w jakim kierunku miałam iść. Ładuje mnie szybko swoją pozytywną energią :)
Na chwilę zmęczenia i zwątpienia, pomaga mi, moja niezastąpiona przyjaciółka, kawa. Na nią zawsze mogę liczyć. Lubię te nasze wspólne chwile przyjemności. Mogę wtedy wyłączyć się i odetchnąć głęboko. To samo mam z dobrą muzyką, kolejna moja przyjaciółka od energii ;)
Nie muszę chyba pisać o Juniorze. To normalne, że on to potrafi zaczarować mnie w każdym momencie. Jego uśmiech to najlepszy energetyk. Czułymi słówkami daje mi super moce. Przytulaski i buziaczki mają za to magiczną moc, wypędzają zły nastrój w mgnieniu oka. Taki magik z niego. Syn jest moim lekiem na wszystko.
Zdjęcie https://www.facebook.com/search/top/?q=fotografia%20-%20gosia%20k%C4%99dzierska



środa, 20 czerwca 2018


Pomoce Juniora

Junior, dziecko które ciężko pracuje i walczy o przyszłość od urodzenia.
Pomimo wielu zajęć z różnymi specjalistami, dużo pracujemy domu. 
Moja zasada, to nie zmuszać a zachęcać Juniora. 
Z pomocą przyszło nam Logico. Nie będę dużo się rozpisywała na stronie Księgarni Edukacyjnej jest dobry, prosty opis. Ćwiczenia zobaczyliśmy u naszej logopedy ze Stowarzyszenia Usłyszeć Świat. Po zapoznaniu się z ofertą, zamówiłam od razu prawie całą serię, dla dzieci w przedziale wiekowym 4,5,6 lat. Junior bardzo lubi robić zadania z Logico Primo. Uwielbia ramkę do ćwiczeń. Każda strona jest inna, ciekawa, urozmaicona. Ćwiczenia są z różnych dziedzin. Jedyny minus dla nas to, że w niektórych ćwiczeniach są małe rysunki, druk. Junior potrzebuje dużych, wyraźnych obrazków. Dla dziecka które widzi normalnie, nie będzie z drukiem.
Polecamy Waszym dzieciom taki rodzaj ćwiczeń. Dobry i fajny sposób na rozwijanie różnych umiejętności dziecka.
Tu zamawiałam nasz zestaw. Szybko, sprawnie i na temat.
Post nie jest sponsorowany.
Zdjęcia zrobiła ciocia Gosia https://www.facebook.com/fotografiaGosiaKedzierska/






wtorek, 19 czerwca 2018


Prosto, kolorowo i smacznie
Kolejna letnia stylizacja, na huśtawce. Biała koszulka na ramiączka, plus biała wyszywana spódniczka. Tak prosto a tak fajnie.
Jak oceniacie moją stylizację?

Zdjęcia https://www.facebook.com/fotografiaGosiaKedzierska/









poniedziałek, 18 czerwca 2018


Meksykańskie Lato!

Kocham lato i wszystkie sukienki! Długie, krótsze. Jednolite i kolorowe. Ta stylizacja skojarzyła mi się z Meksykiem. Z ciepłym klimatem. Zimnym napojem i odpoczynkiem na hamaku.
Lato, dla mnie mogłoby trwać 12 miesięcy. Może jak by było ciepło przez cały rok, to bym wreszcie mogła wykorzystać wszystkie moje sukienki i spódniczki z szafy. Oj jest ich sporo.
Na zdjęciach widać naszą nową hamakową huśtawkę. Podoba się Wam? My ją uwielbiamy. 

Zdjęcia standardowo, od Gosi :) https://www.facebook.com/fotografiaGosiaKedzierska/








Jak ten urlop mógł być cudowny a zarazem jak można go żałować?
Było super, ale z drugiej strony żałuję, że pojechałam…
Nie chodzi o wydane pieniądze, o podróż, wynajęte mieszkanie, pogodę.
Chodzi o to, że zobaczyłam, a nawet poczułam jak wygląda normalne życie...
Jakie moje życie jest inne...
Wiem to już niby tyle lat, jestem dziewczyną z kamienia. Wystawianą co chwila na różne ciężkie próby. Jestem twarda. Jestem waleczna i nie ugięta. Hmmm a może wcale taka wielka i mocna to ja nie jestem... 
Nie byłam gotowa na taki cios...
 Jak boli mnie to, że nie da się żyć, tak jak bym chciała. Jak nagle bolą fajne wspomnienia, z odległej przeszłości.
Widok ludzi też zaczyna boleć. Próbujesz iść jak najdalej, uciec by mieć chwilę spokoju.
Relaks na plaży jest super, bo odrzucasz wszystkie okropne myśli.
Niestety one wracają jak bumerang. 
Bawisz się, cieszysz, przeżywasz, korzystasz. I stop. Koniec! Po wszystkim. Musisz wracać do tego twojego niesprawiedliwego świata. Do normalnego życia. Do rzeczywistości, która nie jest taka przyjemna.
Rzeczywistość nie przytula, nie głaszczę. Nie rozmawia wieczorami przy herbacie. Nie rozpieszcza. Nie uśmiecha się. 
Nie słychać już szumu fal, tylko tykanie zegara. Nie możesz wypić kawy na spokojnie, bo ciągle się gdzieś śpieszysz. Nie możesz spędzić po południa tak jak byś chciał, ponieważ grafik jest rozpisany, strona po stronie, końca nie widać. Musisz trzymać się twardo zasad i nie możesz dać się ponieść emocją, żyć chwilą. Nie możesz szukać przygód. 

Cichy głos w głowie podpowiada - Ile ty masz lat? - Co ty sobie myślałaś?
I zdajesz sobie szybko sprawę, że przygody nie są już dla ciebie...