niedziela, 25 listopada 2012

Dress


W szafie mam sporo ubrań, które pasują na wczesną jesień oraz na ciepłe wiosenne dni.
Ta sukienka jest tego przykładem.
Na zimne dni zakładam pod nią bluzkę na długi rękaw, grube rajstopy, szalik, sweterek i cieplejszą kurtkę. Wiosną łączę ją z cienkimi rajstopkami i jakąś lekką kurteczką.
Sukienka jest rewelacyjna. Nie ogranicza ruchów, ma fajny kwiecisty wzór oraz niegniotący się materiał.


 









piątek, 23 listopada 2012

Moro



Tej jesieni ponownie do łask powróciło moro.
Na zdjęciu mam na sobie butki moro. Nie znaczy to, że ubieram się tylko w to co jest modne. Buty mam od paru lat. Chodzę w nich bez względu na to czy są modne danego sezonu czy też nie. Dla mnie przede wszystkim liczy się aby było praktycznie i wygodnie.
To samo tyczy się reszty ciuszków, jakie mam na zdjęciach.
Do kurtki czasami przypinam różne gadżety, na przykład broszki, które zmieniają jej charakter.
Szary sweterek jest na tyle długi, że można go założyć do legginsów. Świetnie wygląda również w połączeniu z jeansami.
Biżuterię widoczną na zdjęciach zrobiłam sama. Lubię czasem stworzyć coś dla siebie i znajomych.
 


 








 
Zdjęcia Kasi i Michała
                                                    http://www.square10photo.blogspot.com/
 
 

niedziela, 18 listopada 2012

Ciepła kamizelka



Nie lubię jesieni ani zimy, ponieważ jestem strasznym zmarzluchem!
Przyznaję, że w tych porach roku patrzę raczej na to by było mi ciepło a nie jak wyglądam.

Zdjęcia na dole robiła mi na szybko koleżanka, kiedy wracałyśmy z jesiennego spaceru.
Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu moja ciepła kamizelka.
Kiedyś był to sweter. Wystarczyło odpruć ciasne rękawy, przyszyć na samym dole, od spodu szeroką, czarną gumę. Po co? Aby kamizelka nie zwijała się do góry. Dzięki gumie jest sztywniejsza i nie wywija się.









 

czwartek, 15 listopada 2012

Melancholijna Jesień



W drodze na spotkanie.

Ostatnie dni w Warszawie są dosyć ciepłe.
Fajnie, ponieważ nie trzeba się jeszcze opatulać toną ubrań.
Można wyjść na spacer lub postać na przystanku i nie dygotać zębami.

 Na zdjęciu zobaczycie prostą jesienną stylizację.
Góra stroju jest szyta z długiego płaszcza ( a dokładnie z kawałka dołu płaszcza).
Uwielbiam przerabiane ciuszki  :)
Wdzianko to zastępuje mi marynarkę lub sweter.
Jest niepowtarzalne i cieplutkie. Idealny strój na melancholijną jesień.










Surówka z Berlina



Surówka z Berlina

 Dlaczego tak nazwałam tę surówkę, ponieważ kojarzy mi się z Berlinem.
Tam jadłam coś bardzo podobnego w kebabach. Na stacjach metra można kupić taką surówkę w plastikowych zamykanych kubeczkach. Rewelacja!


Produkty:

- 3,4  pomidory,

- 2,3 ogórki świeże,

- duży pęczek świeżej pietruszki,

- połowę papryczki chili,

- sok z połowy cytryny,

- dwa ząbki czosnku,

- odrobinę oliwy,

- przyprawy; sól, pieprz, papryka słodka i ostra.

 
Pomidory i ogórki kroję w kostkę. Pietruszkę siekam w blenderze.
Kroję drobno kawałek papryczki chili oraz czosnek i dorzucam do reszty.
Przyprawiam papryką, pieprzem i solą.
Na koniec wyciskam sok z cytryny i skrapiam całość oliwą. Można dodać dwie łyżki białego wina.
Całość odstawiam na godzinkę by wszystkie smaki się przegryzły.

 Surówka idealnie sprawdza się do dań z grilla, do mięsa jak i do ryb.
Ja najbardziej lubię ją w połączeniu z krewetkami.

 



środa, 14 listopada 2012

Krewetki



Krewetki Black Tiger

 
Marka Produktu: Maritime

Masa netto: 250g

Cena za opakowanie: Około 10zł.

Kupione w sklepie Biedronka

 

Zacznę od tego, że kiedyś nie przepadałam za krewetkami.
Jestem Wegetarianką i nie jem mięsa ani owoców morza.
Jem za to ryby, oczywiście nie wszystkie. Moje ulubione to łosoś i sola oraz tuńczyk  w sałatce.
Krewetki podaję najczęściej na kolację.
Zawsze praktycznie robię je tak samo. Różnica polega na tym, że marynaty przyrządzam różne i podaje krewetki z czym innym, np.; z grzankami lub z sałatką.
Ostatnio zrobiłam krewetki w słodkiej marynacie z dużą ilością czosnku.
 
 
 Już piszę co dałam do marynaty.
 
Do głębszego naczynia wrzuciłam dwie czubate łyżeczki miodu (miód dostałam w prezencie, więc nie wiem co to za rodzaj).
Wycisnęłam sok z całej dużej cytryny. Wsypałam do naczynia po łyżeczce papryki słodkiej oraz pikantnej. Przez praskę wycisnęłam 2- 4 ząbki czosnku. Dodałam pół szklanki białego wina, obojętnie jakiego. Doprawiłam solą i pieprzem.
Krewetki wrzuciłam do marynaty, wymieszałam. Wierzch naczynia owinęłam folią spożywczą i odstawiłam na 3-4 godz.
Gdy krewetki przegryzły się marynatą, rozgrzałam na patelni kawałek masełka. Wrzuciłam krewetki i obsmażyłam po obu stronach (jedna strona max. 2 minuty). Wlałam na patelnię marynatę i gotowałam je jeszcze około 2-3 min.
 
Wyjmujesz z patelni i szamiesz J
 
 
 Smacznego!
 
 









Marynatę do krewetek możesz zrobić na wiele sposobów. Np; bez miodu a z dużą ilością  pietuszki ,bazylii oraz z kolorowym pieprzem. 

niedziela, 11 listopada 2012

11 Listopada





 
 
11 Listopada

 Zostało 50 dni do końca roku.

Święta

 

 11 Listopada 2012r. moimi oczami.
Ciepły, słoneczny dzień :)
W taką pochodę aż chce się wyjść z domu.
Jesienną depresję zamykamy głęboko w szafie i cieszymy się piękną pogodą.
 
Warszawski pochód był kolorowy, radosny i muzyczny.
Pięknie owiany historią.
 
 

 
Pani z bronią. Miałam nadzieję, że to zabawka jej dziecka...

                                                         Dużo było takich modniś!



Przyznaje, że bardzo mi się podobało ;)

                                                                  Dużo chłopaków...









                                                          Modne, włochate plecaczki.



                                                           Czołg z I wojny światowej.



                                                 Wszyscy chcieli się lansować...






                                                                             Politycy


                                                    BOR oznaczył chyba wszystko